Stowarzyszenie Sulistrowice serdecznie zaprasza na multimedialną prezentację oraz warsztaty budowy i aranżacji domków dla owadów zapylających.
 
25 marca – sobota – godzina 16.00 – świetlica.
 
Niebawem dojadą do nas obudowy domków, zrobione na specjalnie nasze zamówienie. Projekt został sfinansowany z darowizny 1% podatku oraz oszczędności stowarzyszenia. Po przeszkoleniu podczas spotkania, pszczele domki zostaną fachowo umieszczone w ogrodach Sulistrowic, tuż przed nadchodzącym sezonem wegetacji roślin. Liczymy, że wszystkie z powodzeniem zostaną zasiedlone.  Mamy do rozdania 50 sztuk pszczelich hoteli.

Stowarzyszenie Sulistrowice serdecznie dziękuje za fachowe porady, sprzedaż budek lęgowych i domków dla owadów oraz opiekę handlową panu Sebastianowi Augustyńczykowi www.drewnowogrodzie24.pl

 
Na spotkanie proszę przynieść ze sobą „wyposażenie domku” 😉
Do wypełnienia przydatne będą: trzcina, rurki bambusa, rdest sachaliński, kawałki kory, szyszki, puste w środku łodygi roślin (np. maliny, forsycji lub czarnego bzu). Łodygi należy przyciąć na równą długość (około 20 cm), z jednej strony zamknięte węzłem rośliny tzw. kolankiem. Przygotowaliśmy trochę materiałów, ale na wypełnienie takiej ilości domków nie wystarczy.
 
Celem warsztatów jest przekazanie niezbędnych informacji w zakresie ochrony owadów zapylających. Aż 75 procent naszych rodzimych roślin uprawnych nie może rozwijać się bez interwencji zapylaczy. Pokażemy jak prawidłowo zbudować domek dla owadów i gdzie go postawić.
 
Zostań ambasadorem zapylaczy!
Szczególnie zapraszamy sulistrowickie dzieci!
 

POŻYTECZNE OWADY W NASZYCH OGRODACH

Najpopularniejsza jest murarka ogrodowa – łagodna pszczoła samotnica, pozbawiona żądła. Ciało ubarwione jest w przeważającej części na rdzawo. Murarka ogrodowa odróżnia się od pszczoły miodnej m.in. tym, że samodzielnie buduje gniazdo. Wykorzystuje do tego glinę (stąd jej nazwa) zmieszaną z pszczelą śliną. Gniazdo takie zakładane jest w istniejącym już, dostosowanym do tego miejscu. Są to często wszelkie dziury, zagłębienia w drewnie czy trzcinowe rurki. Murarki nie dają miodu, ani nie tworzą produktów pszczelich, które spożywamy, ale są wybitnymi zapylaczami. Murarka ogrodowa jest gatunkiem wiosennym. Oznacza to, że wygryza się z kokonów na wiosnę i jest aktywna przez całe lato, aż do przekwitnięcia kwiatów, kiedy to przechodzi w stan spoczynku i w kokonie czeka na powrót wiosny.

  • Trzmiel kamiennik, cały czarny z rudoczerwoną końcówką odwłoka. Bardzo skuteczny zapylacz kwiatów drzew owocowych.
  • Złotooki – ich larwy wyjadają mszyce, przędziorki i czerwce. Jedna larwa złotooka potrafi pożreć 200-500 mszyc i innych szkodników dziennie, a biedronki od 400 do 800 mszyc dziennie.
  • Zadrzechnia fioletowa czyli czarna pszczoła. Olbrzymi owad, uznany za wymarłego. Od kilku lat odwiedza Sulistrowice.

Domek dla owadów – czym wypełnić?

Do wypełnienia przydatne będą: trzcina, rurki bambusa, rdest sachaliński, kawałki kory, szyszki, puste w środku łodygi roślin (np. maliny, forsycji lub czarnego bzu). Łodygi należy przyciąć na równą długość (około 20 cm), z jednej strony zamknięte węzłem rośliny tzw. kolankiem. Ważna jest średnica otworów rurek. Z cienkich rurek, o średnicy od 5 do 6 mm wylęgnie się większa liczba samców, a na tym nam nie zależy. W tych od 8 mm wylęgną się w przewadze samice. W drewnianych klockach nawiercamy otwory – ważne, by średnica była około 8 mm, a długość rzędu kilkunastu centymetrów.

Domki można uzupełnić w suche drewniane deseczki, suchą słomę, mech.

Dlaczego to tak ważne? Ponieważ to samice zapylają nasze sady. 

5 powodów dla których warto mieć murarkę w ogrodzie:

  • Murarka zwiększa plony o 60%. Potrafi zapylać z dużą skutecznością!
  • Murarka zapyla rośliny dookoła swojego gniazda z taką samą energią. Nie skupia się tylko na jednym kierunku lotu, tak jak pszczoła miodna.
  • Murarka nie żądli i nie gryzie, jest łagodna dla człowieka i otoczenia.
  • Murarka nie jest wymagająca w hodowli, nie wymaga specjalnego stroju czy drogich uli.
  • Murarka doskonale uzupełnia pszczołę miodną w zapylaniu – często wybiera inne kwiaty niż pszczoła miodna.

Co lubi murarka:

  • Murarka kocha małe ogrody dla pszczół, położone tuż obok gniazda.
  • Murarka pobiera materiał do budowy gniazda z ziemi. W dni upalne polejmy ziemię wodą, ułatwi jej to zbieranie materiału.
  • Łąki kwietne, wielogatunkowe, to raj dla murarek i innych dzikich pszczół.

Domek dla owadów – gdzie postawić?

Domki dla owadów pożytecznych należy ustawić w miejscu osłoniętym od deszczu i wiatru. Gniazda nie powinny znajdować się bezpośrednio na ziemi. Najlepsza jest zaciszna i słoneczna przestrzeń po południowej lub południowo-wschodniej stronie domu, pod dachem, szeroką rynną, we wnętrzu altany, pod wiatą czy między drzewami w sadzie.

Takie domki są szczególnie potrzebne na wiosnę, kiedy owady składają jaja. Latem domki umożliwiają owadom nocleg i schronienie, a jesienią owady mogą w nich znaleźć miejsce do przezimowania. Warto pamiętać, że owady także potrzebują miejsca gdzie się skryją przed deszczem, mrozem oraz drapieżnikami.

Kiedy wystawić domek dla owadów?

Schronienia są potrzebne pożytecznym owadom przede wszystkim do dwóch celów – bezpiecznego zimowania oraz złożenia jaj, dlatego najlepiej jest je ustawić w ogrodzie na początku (wczesną wiosną) lub na końcu sezonu (jesienią).

Jak chronić i pielęgnować pożyteczne zapylacze?

Latem ustawić poidełka – płaskie naczynia z wodą, którą trzeba uzupełniać. Jesienią pszczoły mają mniej kwiatów i innych źródeł pożywienia. Brakuje też wody i wiele z nich tonie, gdy próbują pić ze zbiorników.

Jak możesz pomóc?

Zetrzyj jabłko i dodaj do niego trochę wody do płaskiej miski. Dzięki czemu będą mogły pobierać cukry z owoców, pić wodę i nie utopią się, ponieważ mogą stać na kawałkach owoców.

 

Kodeks Dobrych Praktyk dla pszczół i innych owadów zapylających.

1. Pozostaw nieskoszony trawnik

Króciutko przycięty trawnik jest wygodny w utrzymaniu – wystarczy regularne koszenie i możemy rozkładać koc lub grać w piłkę. Niestety, taki trawnik nie będzie miejscem odwiedzanym przez zapylacze, które nie mają tam czego szukać. To właśnie takie zielone pustynie są przyczyną, dla której przyjazne niegdyś pszczołom i innym owadom tereny wiejskie i podmiejskie, dziś nie zapewniają im pożywienia i skazują je na śmierć głodową.

Zrezygnuj z bardzo częstego koszenia trawnika. Pozwól, aby pojawiły się na nim sezonowe kwiaty: mniszek, koniczyna, krwawnik, rumianek, wrotycz. Z radością będziesz obserwować, jak na niewielkim skrawku ogrodu zaroi się od wdzięcznych sześcionogów. Jeśli lubisz mocno przystrzyżone trawniki, idź na kompromis: zostaw przynajmniej część do dyspozycji owadom i ciesz się ich obecnością. Łąki kwietne świetnie komponują się zarówno w tradycyjnych ogrodach, jak i w nowoczesnych założeniach ogrodowych.

2. Sadź rośliny rodzime przyjazne zapylaczom

Masz ogród kwiatowy lub większy trawnik? Wspaniale, to już więcej niż połowa sukcesu! Jeśli wspomagasz nieco naturę i sam wysiewasz rośliny, zwróć większą uwagę na ich pochodzenie. Czasami bardzo efektowne kwiaty nie cieszą nikogo poza ludźmi – są ubogie w nektar i pyłek lub trujące dla owadów. Mogą też wypierać rodzime rośliny.

Jeśli tylko możesz, posadź rośliny, które kwitną wcześnie, nawet w marcu, kiedy zapylacze mają bardzo ograniczone źródła pokarmu. Sprawdzą się między innymi przebiśniegi, krokusy, leszczyna, wierzba czy tarnina.

Staraj się sadzić gatunki występujące naturalnie na danym terenie. Z uwagi na wspólną ewolucję, lokalne zapylacze i kwiaty wykształciły szereg wzajemnych powiązań i przystosowań, które umożliwiają im efektywną koegzystencję.

3. Nie nadużywaj środków ochrony roślin

Środki ochrony roślin są obecnie dostępne nie tylko w specjalistycznych sklepach rolniczych, ale w każdym markecie ogrodniczym, a nawet większym sklepie wielobranżowym. Chociaż jest to wygodne rozwiązanie, dla zapylaczy może być zabójcze. Coraz powszechniej stosowane herbicydy, insektycydy czy fungicydy mogą uczynić prawdziwe spustoszenie wśród owadów. Sztandarowym przykładem jest środek zwalczający pasożyta bukszpanu, który niestety wabi i zabija także trzmiele.

Rozwiązanie jest bardzo proste: najlepiej, jeśli w ogóle zrezygnujemy ze wspomagania się środkami ochrony roślin – lepiej poświęcić kilka kwiatów niż pszczelą rodzinę, śmiertelnie porażoną toksynami przyniesionymi przez zbieraczki z naszego ogrodu. Jeśli jednak koniecznie musisz użyć tego typu specyfiku, rób to dokładnie zgodnie z ulotką. Aplikuj preparat wieczorem, gdy pszczoły nie noszą już nektaru i pyłku. Pod żadnym pozorem nie mieszaj kilku środków – samodzielnie bezpieczne, razem mogą stanowić miks śmiertelny dla owadów.

4. Chroń naturalne siedliska owadów

Zmniejszanie się powierzchni nieużytków, łąk, sadów i ogrodów na rzecz upraw wielkopowierzchniowych, jest jedną z głównych przyczyn drastycznego spadku liczebności owadów. Nie na wszystkie te problemy możemy zaradzić, ale jednak zaskakująco wiele jest w naszych rękach.

Na polach uprawnych zostawiajmy miedze, porośnięte naturalną roślinnością. Dbajmy o ekotony, czyli miejsca przejścia między ekosystemami. Te naturalne, jak na przykład las płynnie przechodzący w krzewy, a później łąkę. Stanowią one aktualnie najważniejsze źródło pokarmu i pole działania dla dzikich zapylaczy.

5. Ogranicz oświetlenie nocne

Światła uliczne czy jasne okna mieszkań są niekorzystne dla zapylaczy funkcjonujących nocami (ćmy). Wprowadzają one dezorientację, wystawiają na widok drapieżników, mogą prowadzić do śmierci z głodu i wyczerpania, uniemożliwiać zbieranie pokarmu czy reprodukcję.

W domach stosujmy wieczorami rolety lub światło o barwie jak najbliższej czerwieni (kolor ten nie jest odbierany przez wiele owadów). Warto szerzyć ideę ciemnej nocy, wspierać projekty tworzenia oświetlenia ulicznego skierowanego w dół (czyniącego mniejszą szkodę niż latarnie emitujące światło w każdą stronę w określonym promieniu).

6. Kupuj produkty pochodzące z ekologicznych gospodarstw

Dokonuj wyborów konsumenckich odpowiedzialnych ekologicznie. Wybieraj warzywa i owoce rosnące bez oprysków, nawet jeśli są nieco mniejsze czy mają nieidealny kształt. Kupuj jajka od kur z wolnego wybiegu. Wspieraj lokalnych rolników i rodzinne gospodarstwa. Każde takie drobne działanie, pozornie nawet niezwiązane z zapylaczami, będzie prowadzić do ogólnego wzrostu świadomości ekologicznej w społeczeństwie i większego popytu na przyjazne naturze rozwiązania, produkty i usługi. To, co zgodne z naturą, jest przyjazne także owadom.

Wybierając miód, zwracaj uwagę na jego pochodzenie: wybieraj pobliskie pasieki i polskie miody. Wspieraj to, co jest bliskie – geograficznie i emocjonalnie.

7. Nie zanieczyszczaj środowiska

Nie tylko środki ochrony roślin mogą zaszkodzić zapylaczom. Każde wprowadzenie chemikaliów do środowiska wiąże się z ryzykiem zatrucia owadów – poprzez przeniknięcie do wody, którą piją czy wchłonięcie przez system korzeniowy rośliny, na których się pożywiają.
Szczególnie niebezpieczne jest mycie samochodu w sąsiedztwie ogrodu czy wylewanie w pobliżu roślin wody z detergentem po sprzątaniu czy po pracy w garażu.

Bądźmy odpowiedzialni – wybierajmy środki biodegradowalne, a te szkodliwe utylizujmy we właściwy sposób, przewidziany przez producenta.

8. Zaproś zapylacze do swojego ogrodu

Nie musisz być pszczelarzem, aby w twoim ogrodzie zamieszkały zapylacze. Już samo posadzenie kwiatów czy niewykoszony trawnik sprawią, że owady pojawią się tam samoistnie. Możesz iść o krok dalej i zachęcić zapylacze do zamieszkania w twoim sąsiedztwie.

Ustaw domek dla owadów. Takie budki, wykonane z drewna, słomy, gliny czy cegieł, cieszą się coraz większą popularnością, pozwalają bowiem obserwować tryb życia murarek i innych zapylaczy. A jeśli chcesz mieć za sąsiadów imponujące trzmiele czy pocieszne pszczolinki – patrz pod nogi! Owady te budują gniazda w glebie i piasku, łatwo więc zniszczyć je przez nieuwagę. Zachęć zapylacze do wybrania twojego ogrodu, pozostawiając odsłonięty fragment żyznej ziemi w bliskiej okolicy roślin nektarowych.

9. Włączaj się w działania edukacyjne i promocyjne

Nadal bardzo wiele jest wśród nas osób mających mylne pojęcie o zapylaczach. Część z nich boi się pszczół jako owadów szczególnie niebezpiecznych i potencjalnie śmiertelnych, tymczasem uczulenie na jad owadów dotyczy maksymalnie 4% ludzi. Spory odsetek społeczeństwa akceptuje i docenia wyłącznie pszczoły miodne, natomiast osy i inne owady uważa za niepożądane. Jeśli los zapylaczy nie jest ci obojętny, rozważ propagowanie wiedzy o nich.

Zostań ambasadorem zapylaczy. Zacznij od najbliższego grona znajomych, z czasem być może będziesz wspierać i współtworzyć inicjatywy lokalne. Każdy przejaw poszerzania świadomości może oznaczać ocalone życie zapylacza, który w innej sytuacji zostałby zabity z powodu wstrętu i strachu, wynikających z niewiedzy.

Populacja pszczół i innych zapylaczy jest zagrożona, dajmy im wszelkie możliwe wsparcie

Aż 75 procent naszych rodzimych roślin uprawnych nie może rozwijać się bez interwencji zapylaczy.

Bez nich wszystkich zmuszeni będziemy do żmudnego i kosztownego ręcznego lub mechanicznego zapylania roślin lub do rezygnacji z plonów z większości z nich.

Odpowiedzialność za środowisko naturalne spoczywa na każdym z nas.

Ratowanie zapylaczy zacznijmy więc od samych siebie.

Jeśli one odejdą, my nieuchronnie podążymy za nimi.