Za nami zrealizowane warsztaty wikliniarskie. Emocje, które towarzyszyły uczestnikom zajęć to niesamowita radość, satysfakcja i odczuwany ból, szczególnie rąk i pleców. Prace uczestników właśnie ozdobiły ogrody oraz saloniki. Nabyte umiejętności być może są początkiem lokalnej tradycji artystycznej, w której korzystamy z lokalnych zasobów przyrodniczych i historycznych.

Warsztaty zostały przeprowadzone w czterech weekendowych spotkaniach: 6-7 oraz 13-14 marca 2021 r. w świetlicy wiejskiej w Sulistrowicach. To były intensywne, ośmiogodzinne spotkania z trudnej sztuki rzemiosła wikliniarskiego. Zajęcia miały charakter teoretyczny i praktyczny, dopasowany do potrzeb uczestników, które poprowadził mistrz sztuki wikliniarstwa – pan Marcin Makaś z Pracowni Karkonoskich w Lubawce. Do naszej dyspozycji było sporo snopów różnokolorowej wikliny i rattanu oraz komplet narzędzi do wyplatania.

W celu zapewnienia elastyczności wikliny, w wannach moczyliśmy gałązki, które łatwo dawały się wyginać w finezyjne wzory.

W programie warsztatów, oprócz tradycyjnych koszyków, znalazły się wiklinowe ptaki, abażury, kule, gąsiory na wino, tace, torebki, biżuteria, drobiazgi florystyczne, a nawet bicze. Mistrz opowiedział nam o surowcach, materiałach i narzędziach, jak założyć plantację, pozyskać i przygotować materiały, o historii plecionkarstwa, co możemy wykorzystać do wyplatania z naszej okolicy, jak wyplatać denka okrągłe, owalne i kwadratowe, jak zrobić pasy wzmacniające i ranty, jak zakończyć prace prosto i ozdobnie. W celu inspiracji, Mistrz pokazał nam kolekcję albumów z wyrobami oraz niesamowitymi formami wiklinowymi w przestrzeni publicznej.

W warsztatach uczestniczyło 15 osób, choć chętnych było dużo więcej. Każdy znalazł coś dla siebie: od juniora do seniora. Wszyscy radzili sobie znakomicie. Ze względów bezpieczeństwa epidemiologicznego pracowaliśmy we wszystkich pomieszczeniach przestronnej świetlicy.

W przerwie zajęć na uczestników warsztatów czekał poczęstunek, m.in. przygotowane przez panią Urszulę Wiśniewską, wyłącznie z naturalnych produktów pyszne zupy: żurek i pomidorowa.

W planach mamy powtórkę zajęć z wikliniarstwa, dla tych, co chcieli, a nie mogli i dla uczestników warsztatów, żeby sobie przypomnieli „gałązkowe zakrętasy”. Zostało nam kilka sporych snopków kolorowej wikliny. Jak sytuacja pozwoli to chcielibyśmy wypleść plenerowe instalacje w urokliwych zakątkach naszego sioła.

Warsztaty zorganizowało Stowarzyszenie Sulistrowice, które za pośrednictwem Lokalnej Grupy Działania „Ślężanie”, zostały sfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Rolnego na rzez Rozwoju Obszarów Wiejskich.